TOKSYCZNE RELACJE Z BLISKIMI- TOKSYCZNY PRZYJACIEL

 TOKSYCZNE RELACJE Z BLISKIMI- TOKSYCZNY PRZYJACIEL


Kim tak naprawdę jest toksyczna osoba? Czy przyjaciel może być toksyczny nawet taki od dzieciństwa? Czy toksyczna osoba ma jakiś wpływ na mnie?

Dzisiaj chciałaby porozmawiać o przyjaźni prawdziwej i toksycznej.
Kim jest dla was przyjaciel?

Dla mnie to taka osoba, z którą mogę porozmawiać na każdy temat. Od której usłyszę słowa wsparcia oraz jeżeli zajdzie taka potrzeba to i konstruktywną ale podkreślę konstruktywną krytykę.
Kiedyś usłyszałam taką teorię: Przyjaciel to taka osoba do której możesz zadzwonić w nocy i powiedzieć, że jesteś w areszcie i potrzebujesz kaucji by wyjść. A on bez zbędnych pytań i oskarżeń zapyta tylko w jakim areszcie i przyjedzie. Jest to dosyć skrajny przykład ale coś w tym jest. Mówiąc o kimś przyjaciel mamy na myśli osobę, której w pełni ufamy i wierzymy. Ona nas nie pozostawi w biedzie ani my jej.

Nie zawsze jednak jest tak utopijnie. Często przez niskie poczucie własnej wartości otaczamy się toksycznymi ludźmi , którzy niszczą nas powoli ale skutecznie.

Kim jest toksyczna osoba?
To człowiek, który uprzykrza ci życie, kto nie wspiera cię, nie zachęca do rozwoju. Każdy kogo nie cieszą twoje sukcesy, kto nie życzy Tobie dobrze. Taka osoba będzie udaremniała twoje dążenia do szczęśliwego i twórczego życia.
Toksycznym człowiekiem może być każdy: kolega lub koleżanka ze szkoły lub dzieciństwa, brat, siostra, matka, ojciec, mąż lub żona, „przyjaciel”, szef lub współpracownik.
Toksyczna osoba to w zasadzie antonim słowa przyjaciel.

Dlaczego o tym piszę?
Jest to problem, który dotyka zdrowe osoby oraz te cierpiące na zaburzenia odżywiania. To od nas zależy w jakim otoczeniu się rozwijamy. Jeżeli warunki będą nie przyjazne to jak roślina na pustyni zaczniemy wysychać zamiast rozkwitać a przecież nie o to chodzi.
Często moje podopieczne z zaburzeniami odżywiania borykają się z tym problemem. Nie wiedzą jak poradzić sobie z osobami, które je ranią. Uważają, że na to zasługują lub twierdzą, że same spowodowałby taką reakcję. Gdy dana osoba ma je gdzieś biorą to do siebie. Uważają, że bez będą nikim.
Wiem co one czują bo sama przez to przechodziłam jak chorowałam na bulimię. W zasadzie podczas choroby zrobiłam sobie porządek ze znajomymi. Nie było łatwo i bolało mnie to jak cholera. Smutne było to, że osoby które określałam mianem przyjaciela miały mnie głęboko gdzieś. Ciekawe było natomiast to, że osoby które mało znałam potrafiły mi pomóc bardziej niż wieloletnie przyjaźnie.
Są dwa wyjścia z takiej sytuacji: Można nad tym ubolewać do końca życia lub otrzepać się i pójść dalej.

Oczywiście pozbierałam się bo zawsze to robię i wyciągnęłam wnioski : nauczyłam się szanować siebie i swój czas, zweryfikowałam listę przyjaciół i teraz pracuję nad utrzymaniem z nimi kontaktu. Nie biegam za tymi, którzy mnie olali. W końcu jeżeli nie byli ze mną w takiej sytuacji to oznacza, że nie mogę na nich liczyć i szkoda na nich mojego czasu. Przestałam brać na siebie błędy innych oraz nie uzależniam mojej samooceny od opinii innych. Ja wiem jaka jestem i to mi w zupełności wystarczy.

Jeżeli masz toksyczną osobę w swoim otoczeniu to rozważ czy warto taką znajomość trzymać. To, że znasz kogoś od dawna lub jest to członek twojej rodziny to nie oznacza, że musisz utrzymywać z nią kontaktu jeżeli jest to toksyczna jednostka. W twoim najlepszym interesie jest zadbanie o swoje zdrowie psychiczne. To Ty decydujesz o tym z kim się zadajesz a z kim nie. Nikt nie może Ciebie do tego zmusić. Zawsze możesz popracować nad relacją z taką osobą. Korzystając z technik podanych w moim poradniku.
Ja zrobiłam takie porządki i jest mi z tym dobrze.
Jeżeli masz jakieś pytania to napisz je w komentarzu.

JUŻ JEST MOJA KSIĄŻKA NAPISANA DLA BULIMICZEK (KLIKNIJ W OBRAZEK)!

https://efyraobulimiianoreksji.blogspot.com/2017/12/poradnik-dla-bulimiczek-jak-wyjsc-z.html
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WSTYDZĘ SIĘ POPROSIĆ O POMOC – CZYLI ZOSIA SAMOSIA.

JA W MEDIACH

JAK ZAPLANOWAĆ SOBIE REALNE CELE?