JAK UZYSKAĆ AKCEPTACJĘ MAMY/TATY? CZYLI RELACJE RODZINNE

 JAK UZYSKAĆ AKCEPTACJĘ MAMY/TATY?

  CZYLI RELACJE RODZINNE

 
rodzina anoretyków

 

W naszej kulturze jest masa zdjęć pokazujących szczęśliwą rodzinę. Wszyscy są uśmiechnięci, zadowoleni z możliwości wspólnego spędzenia wspólnie. Przeczytaj ten tekst o relacjach z rodzicami.

Co jeśli w prawdziwym życiu tak nie jest? Co gdy nasze relacje są różne do tych prezentowanych w reklamach i mediach?

To jest bardzo dobre pytanie w dobie przekonań takich jak:
  • Nie wywleka się brudów z domu
  • To co jest w rodzinie to zostaje w rodzinie
  • Nie wolno źle mówić o rodzicach
  • Należy szanować rodziców
  • Dzieci i ryby głosu nie mają

Takie stwierdzenia często padają w rodzinach, w których nie dzieje się najlepiej. Przeważnie w ten sposób rodzice starają się zapanować nad przeciekiem informacji o sytuacji rodzinnej. Może ojciec albo matka pije. Może w domu dochodzi do przemocy fizycznej lub psychicznej. Takich informacji nie wypada przekazywać dalej: BO CO LUDZIE POWIEDZĄ? Trzeba zachowywać się jak rodzina z obrazka.
Gdybyśmy bardziej interesowali się tym co, na dany temat, uważamy my a nie inni, to życie byłoby pewnie prostsze ale nie jest.

W tej całej gonitwie za zachowaniem pozorów rodzina traci z oczu to co najważniejsze - prawdziwe relacje między członkami rodziny. Ten obraz już nie pokrywa się z utopijnymi fotografiami z kolorowych magazynów. Bo jeżeli nie ma w rodzinie problemu alkoholowego lub chorób psychicznych, to jest masa innych problemów zaburzających relacje między dzieckiem a rodzicem. To, tak zwane, toksyczne relacje z rodzicem.

Gdy prowadzę ED Mentoring często spotykam się 4 typami rodziców:

- wycofani
-nieobecni
-nadopiekuńczy
-wiecznie niezadowoleni i agresywni

WYCOFANI to tacy, którzy często stają się dzieckiem dla swoich dzieci. Bywa tak w modelu rodziny, w którym jest tylko jeden rodzic. Może to być mama lub tata, którzy nie dają sobie rady z własnymi problemami, mogą mieć stany depresyjne, lęki. Dziecko w takiej relacji jest zmuszone szybciej dojrzeć i przejąć obowiązki obu rodziców, tego wycofanego oraz tego nieobecnego. Jednak takie brzemię jest zbyt duże dla dziecka, które jest w ten sposób uczone życia nieswoimi problemami. Skoro ma na swojej głowie już tyle problemów to nie ma miejsca na swoje własne. To powoduje, że jego problemy zostają nierozwiązane (jak widzisz drogi czytelniku, brak miejsca na własne problemy nie powoduje, że one znikają. Po prostu jak sterta prania się zbiera tak problemy nawarstwiają się). Dziecko ma do siebie pretensje, że nie jest w stanie podołać temu co jego rówieśnicy. Z drugiej strony jak ma to zrobić, skoro na jego barkach spoczywają jeszcze kwestie prowadzenia domu, wspierania rodzica, wychowanie młodszego rodzeństwa. 

NIEOBECNI to głównie pracoholicy. Jedynym wyjściem dla nich są długie godziny spędzone w pracy. Jest to również usprawiedliwienie ich nieobecności. W oczach nieobecnych nie dzieje się nic złego. Przecież pracują po to by ich dziecko miało lepsze życie czytaj: komputer, kolejne godziny dodatkowych zajęć, nowy telefon, markowe ubrania. Tylko po co dziecku to wszystko jeżeli nie ma z kim dzielić tego szczęścia? Pracoholizm jak każdy holizm jest niebezpieczny. To tak na prawdę ucieczka od tego co dzieje się w życiu codziennym. Dziecko wychowujące się w takiej rodzinie bez wzorców do naśladowania. Dlaczego? A od kogo ma się ich nauczyć? Od nieobecnych rodziców? Przykre jest to, że rodzice są przekonani o tym, że spełniają w pełni obowiązek rodzicielski. Dziecko natomiast w fazie przedszkolnej i wczesnoszkolnej nie myśli w takich kategoriach jak rodzic. Dla niego brak obecności rodziców oznacza, że jest dla nich mało ważne. Proste, a jednocześnie tak skomplikowane. Brak relacji z opiekunami jest też pierwszą cegiełką do niskiego poczucia własnej wartości. 

NADOPIEKUŃCZY to rodzice, którzy starają się uchronić dziecko przed wszystkimi krzywdami. Najczęściej jest to wynikiem ich własnego doświadczenia, chroniąc dziecko chronią siebie z przeszłości. Zastanawiasz się co złego jest w takiej postawie? Taki rodzic jest troskliwy, czuły, poświęca czas dziecku, reaguje na każdą jego potrzebę (ba, przewiduje jego potrzeby). Gdzie jest haczyk? Nadopiekuńczość jest szkodliwa tak jak każda przesada (by nie powiedzieć „przegięcie”). Dziecko, które jest wiecznie pod ochronnym parasolem zostaje pozbawione możliwości zdobywania własnego doświadczenia. Pamiętajmy, że najwięcej uczymy się na błędach i porażkach bo one bardziej bolą. Gdy dziecko nie ma możliwości popełniania błędu to z jednej strony powstaje lęk przed porażką z drugiej nie uzyskuje własnej autonomii . Edison, który stworzył żarówkę mówił, że najpierw odkrył 1000 sposób jak jej nie robić. Tak wygląda proces rozwoju każdego człowieka. Pozbawiając kogoś możliwości popełniania błędów bardzo mu szkodzimy. Alkoholicy, bulimicy, anorektycy, narkomani muszą sięgnąć swojego dna w chorobie po to by podjąć leczenie. Jeżeli nadopiekuńczy rodzić uniemożliwia dziecku osiągnięcie własnego dna, to tak de facto utrudnia mu proces leczenia.

WIECZNIE NIEZADOWOLENI I AGRESYWNI najtrudniejszy typ rodziców. Nie szanują odmiennego zdania innych, tym bardziej własnego dziecka. Nie da się ich zadowolić bo zawsze znajdą coś do czego warto się przyczepić. Dziecko posprząta cały dom - rodzic zobaczy, że np. lustro nie zostało umyte i ma pretensje, że dom został nie posprzątany. Tacy rodzice swoje frustracje i niezadowolenie z życia przerzucają na swoje dzieci. Nierzadko obwiniają je za swoją sytuację: " Gdyby Ciebie nie było, miałbym/abym więcej pieniędzy", "Przez twoją chorobę muszę więcej pracować", "Przez Ciebie jestem schorowana/ny". Taki typ rodziców swoją odpowiedzialność zrzuca na dzieci, jakby to one podejmowały decyzje mające wpływ na życie rodzica. Często w takich rodzinach jest agresja słowna lub fizyczna. Szantaż emocjonalny jest standardową techniką osiągania zamierzonego celu. Dzieci są przekonane, że wszystko jest ich winą - nawet to na co nie mają wpływu. Starają się za wszelką cenę zadowolić rodziców oraz uzyskać ich akceptację i przychylność, co bywa czasem niemożliwe. 

Typów jest jeszcze więcej ale nie jestem w stanie opisać ich wszystkich w jednym poście. Dlatego skupiłam się na tych najczęściej spotykanych. Nie od dzisiaj wiadomo, że relacje rodzinne mają ogromny wpływ na rozwój dziecka oraz jego dorosłe życie. Często mamy opór by przyznać, że w naszej rodzinie nie dzieje się najlepiej. Czujemy przymus utrzymywania pozorów. 

Pamiętaj! Powiedzenie na głos o problemie nie powoduje, ze on w tym momencie powstał, a to że nie mówimy o problemie nie sprawia, że on znika. Tak jak dziecko zakrywa oczy i myśli, że nikt go nie widzi, a przecież nie znika naprawdę, tak przykryty problem też nie znika.


WAŻNE: Ten post nie ma na celu zrzucania całej odpowiedzialności na rodziców. Pokazuje jaki wpływ ma zachowanie rodziców na dzieci. Warto mieć na uwadze, że rodzice też swoje zachowanie i wzorce wynieśli z domu. Często są to zachowania przechodzące z pokolenia na pokolenie. Pamiętaj, rodzicie również bywają omylni i popełniają błędy (nawet jak się do nich nie przyznają). Błądzenie, jest rzeczą ludzką.

Zaburzenia odżywiania są wyleczalne.
CHCESZ WYJŚĆ Z CHOROBY ALE NIE WIESZ JAK?


OD NAS OTRZYMASZ PROFESJONALNY ED MENTORING ORAZ KONSULTACJE DIETETYCZNE.

NAPISZ DO NAS: efyra.diety@gmail.com

ZADZWOŃ:  +48 510 084 377

Z SUKCESAMI POMAGAMY WYJŚĆ Z BULIMII I ANOREKSJI.
 Prowadzimy również porady przez Internet (SKYPE). 


 WAŻNE: Porady i konsultacje prowadzi u nas osoba, która wyleczyła się z bulimii. Teraz pomaga innym chorym bazując na własnym doświadczeniu. Konsultacje dietetyczne w cenie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BŁĘDY POZNAWCZE - ZNIEKSZTAŁCENIA MYŚLENIA

WSTYDZĘ SIĘ POPROSIĆ O POMOC – CZYLI ZOSIA SAMOSIA.

JAK ZAPLANOWAĆ SOBIE REALNE CELE?