OBSERWACJA LUDZI




MAŁŻONOWE MĄDROŚCI

POST Z DNIA 14.07.2014 r. (przeniesiony z facebooka )

Dobrze wam znany ( z poprzednich postów) Małżon nie przestaje mnie zaskakiwać. Niedawno wybraliśmy się na spacer brzegiem morza. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym – opalanie i aktywność fizyczna.

Jak to na plaży miałam możliwość poobserwowania ludzi. Różnorodność charakterów i wyglądu była imponująca. Młodzi, starsi, dzieci, kobiety i mężczyźni , nastki oraz różne nacje.
Obserwowałam z zaciekawieniem – w zasadzie studiowałam tych ludzi.
Podziwiałam niektóre osoby za brak kompleksów i jakiegokolwiek skrępowania. Nie mówię tu o osobach za chudych – wręcz przeciwnie, z większą lub większa nadwagą. Wbrew pozorom nie mam problemów z ocenieniem wyglądu innych widzę kiedy ktoś jest w sam raz, a kiedy nie. Niejednokrotnie podpytywałam się Małżona czy on uważa tą osobę za chudą, otyłą czy też w sam raz. Pytałam by mieć pewność czy mój chory umysł nie próbuje potajemnie przeforsować jakiejś teorii.

Ale powracając.
Zaciekawiła mnie pewność siebie ale nie tylko. Te osoby były szczęśliwe. Czerpały garściami z życia. Miały dużo energii. Jak miały ochotę to zjadły lody. Niektórzy pili zimne piwko, jeszcze inni tworzyli budowle w piasku lub kąpali się w morzu.
Kontrastem dla nich były wychudzone osoby. Miały nogi jak ja ręce. Mostki im wystawały – wyglądały na apatyczne, bez energii , smutne.
Na tle tłumu chudziaki wydały mi się nieatrakcyjne. Wątła postura sprawiała, że ich wygląd stawał się dla mnie nieapetyczny. Zero życia. 
Moja reakcja mnie zaciekawiła.

Po godzinnym studiowaniu ludzi Małżon zrobił mi mały TEST.
Właśnie przechodziliśmy obok dwóch dziewczyn. Wyglądały one normalnie. Nie za chude, nie za grube, w sam raz.
MAŁŻON zadał mi pytanie:
„ Co myślisz o tych dziewczynach, które właśnie minęliśmy”
JA: „ Co masz na myśli?”
MAŁŻON : „ No co uważasz, czy są chude czy nie”
JA: „ hmmm są (tutaj nastąpiła mała zaduma) ……..normalne. Ani za chude ani za grube”
MAŁŻON: „ No widzisz Ty wyglądasz tak samo jak one „
To mnie zaskoczyło.
Podstępny Małżon wiedział jak mnie zaskoczyć. Ale to dobrze . Pytanie pozwoliło mi spojrzeć na siebie bardziej obiektywnie.

WNIOSKI:
Pewność siebie i akceptacja nie wynikają z osiągnięcia „ wymarzonej – wychudzonej wagi”.
Warto jest przeanalizować czym dla nas jest chudość. Po co tak właściwie do niej dążymy? Co ona nam da? Czemu skazujemy swój organizm na takie męki? Nie będziemy szczęśliwi tylko dlatego, że udało nam się osiągnąć odpowiedni wynik na szalach wagi.

Obraz społeczeństwa nasunął istotny wniosek : Najciężej jest zachować normę. We wszystkim w zasadzie.
Opisałam, że spotkałam osoby, otyłe, chude ale mało było normalnych rozmiarów. Co jest przerażające, że potrafimy tak siebie zatracić. Mamy problem z zachowaniem umiaru.

P.S.
Swoją drogą, bardzo chude osoby często są odbierane jako poważnie chore. Co jest oczywiste, bo poważna choroba odbiera nam apetyt i zdrowy wygląd. Dlatego ludzie podświadomie zakładają, że wychudzenie równa się poważna choroba.
Wychudzenie nie jest sexy !


CHCESZ WYJŚĆ Z CHOROBY ALE NIE WIESZ JAK?

OD NAS OTRZYMASZ PROFESJONALNY ED MENTORING ORAZ KONSULTACJE DIETETYCZNE.

NAPISZ DO NAS: efyra.diety@gmail.com

ZADZWOŃ:  +48 510 084 377
Z SUKCESAMI POMAGAMY WYJŚĆ Z BULIMII I ANOREKSJI.
 Prowadzimy również porady przez Internet (SKYPE). 


 WAŻNE: Porady i konsultacje prowadzi u nas osoba, która wyleczyła się z bulimii. Teraz pomaga innym chorym bazując na własnym doświadczeniu. Konsultacje dietetyczne w cenie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BŁĘDY POZNAWCZE - ZNIEKSZTAŁCENIA MYŚLENIA

WSTYDZĘ SIĘ POPROSIĆ O POMOC – CZYLI ZOSIA SAMOSIA.

JAK ZAPLANOWAĆ SOBIE REALNE CELE?